Creative Commons Polska

["Jakub Mrozowski" <phibro AT wp.pl>]

> Nawet wtedy jak to coś pożyczył mi kolega, albo kupiła mi to moja żona w 
> prezencie i podarowała? 

To jest w porządku.

Albo jak to coś trafiło do publicznej biblioteki 

To też jest w porządku - mówi o tym ustawa o prawie autorskim i prawach 
pokrewnych.

> i to sobie wypożyczyłem? Albo jak np. posłuchałem sobie tego w sklepie 
> muzycznym, żeby sprawdzić czy mi się podoba? 

To również jest ok. Bo jest to coś w rodzaju akcji promocyjnej i sklepy, 
takie jak Empik, robią to w porozumieniu z właściwymi podmiotami.

Albo jak wszedłem do 
> sklepu, w którym akurat ktoś to puszczał żeby poprawić mi humor?

Ty nie robisz źle, albo sklep ma prawo puszczać muzykę albo narusza prawo - 
Ty nie postępujesz sprzecznie z prawem. 


> 
> Zauważ, że np: taki prozaiczny sprzęt jak krzesło mogę pożyczyć 
> sąsiadowi i nie muszę pytać o zgodę producenta tego krzesła czy mogę to 
> zrobić, mimo że mój sąsiad mu za to krzesło nie zapłacił. Mogę go komuś 
> podarać, wystawić na ulicę lub rozmontować na czynniki pierwsze i zrobić 
> sobie z niego inny mebel.

Pewnie, bo tak jest to skonstruowane przez prawo. Możesz komuś rzecz użyczyć, 
możesz mu rzecz przekazać w ramach umowy darowizny, możesz sprzedać. Ale nie 
skopiujesz go przecież, prawda ? A co jeżeli krzesło ma oryginalne zdobienia. 
Jeżeli ktoś je powieli i będzie sprzedawał bądź nawet rozdawał, wtedy naruszy 
czyjeś prawa autorskie ! 

 
> Niektóre formy forsowania egzekwowania prawa do korzystania z "własności 
> intelektualnej" - w tym osławiony DRM 

Jest tak, bo inaczej nie mogą sobie poradzić w tej kwestii. Problem jest 
inny. POlega na tym, że takie systemy utrudniają życie konsumentowi, i z 
tego, co wiem - póki co nie pozwalają na realizowanie prawa do dozwolonego 
użytku.

wygląda tak, że gdyby zrobić 
> analogię do krzesła - krzesło miałoby wbudowany chip, który umożliwiałby 
> siadanie na nim tylko jednej osobie rozpoznając ją po np: kształcie jego 
> tyłka... Wszelkie próby przeróbki krzesła czy użycie go w sposób jaki 
> sobie nie życzy jego producent kończyły się by samozniszczeniem tego 
> sprzętu. Oczywiście mógłbyś próbować wypuścić takie krzesła na rynek, 
> ale nie wiem czy się znajdzie wielu chętnych na ich zakup.

Jeżeli wszystkie bedą tak skonstruowane to znajdzie. POza tym, czemu 
producent krzeseł miałby tak robić. Jeżeli oddasz komuś krzesło - to nie 
będziesz miał na czym siedzieć. Jeżeli ktoś skopiuje płytę z muzyką i roześle 
po sieci- to wiele osób będzie miało dany album z muzyką i żadna z tych osób 
nie kupi płyty (lub jak SasQ chce - większość nie kupi). 

Producent 
> krzesła może twierdzić, że ten chip tylko chroni jego "święte prawa" 
> właściciela tego wynalazku, bo on sprzedając to krzesło zgadza się na 
> jego użycie przez jedną osobę przez ściśle określony czas i zakazuje 
> wszelkich jego przeróbek.

Możesz robić z krzesłem co chcesz, z płytą też - ale nie jest to wolność 
absolutna, bo też jest to innego rodzaju własność, inaczej się ją sprzedaje i 
do innych celów służy. Ale możesz ją skopiować tak, żeby cała rodzina mogła 
słuchać zakupionej przez Ciebie muzyki.


> Czy naprawdę o to Ci chodzi, gdy twierdzisz, że gdy nadałeś czemuś 
> kształt, wymyśliłeś i wyprodukowałeś to daje Ci to prawo kontrolowania 
> tego co ja z tym zrobię po tym jak to od Ciebie nabędę? Nie mogę tego 
> nikomu odstąpić? Nie mogę tego przerobić?, Nie mogę tego pożyczyć?

Do pewnego stopnia autor ma takie prawo. On nadał konkretną postać i chce 
żeby taka trafiała do innych odbiorców, więc:

- z nośnikiem możesz zrobić co chcesz
- możesz komuś odstąpić - darowizna, sprzedaż, użyczenie.
- możesz przerobić-ustawa nazywa to "opracowaniem" (ale takiej przeróbki nie 
możesz pokazywać - zostaje w szufladzie i tylko ty masz do niej dostęp - 
jeżeli chcesz pokazywać musisz mieć zgodę autora)
- możesz pożyczyć.

> 
> Gdzie się kończą Twoje prawa do kontroli nad tym co ja zrobię z tym, co 
> od Ciebie nabyłem?

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych wyznacza takie granice. Pomyśl 
że jesteś autorem, napisałeś sztukę a nie masz ochrony prawa autorskiego. 
Każdy mógłby się pod tą sztuką podpisać. Zmienić jej treść i zostawić Twoje 
nazwisko, wykorzystać Twój utwór, który zrobiłeś za darmo, zrobić na jego 
podstawie film, zgarniać kasę za bilety i się nie podzielić. Co innego jeżeli 
się na to zgadzasz - i tu możesz wydać swoją sztukę na odpowiedniej licencji 
CC i po sprawie. 

Łatwo jest oddać "narodowi" czyjąś pracę.


----------------------------------------------------
WROCŁAWSKIE TARGI PRACY! Największe Targi Pracy w Polsce, ponad 150
firm, tysiące ofert pracy - Wrocław 22.11.2006 Hala Ludowa - Zobacz:
http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fadv.reklama.wp.pl%2Fas%2Fd36.html&sid=935