Creative Commons Polska

[SasQ <sasq1 AT go2.pl>]

Dnia 24-03-2006 o 11:35:13 Alek Tarkowski  
<alek.tarkowski AT creativecommons.pl> napisał:

> Nie wiem na przyklad, dlaczego nagle zarzuca sie komus "epatowanie
> lacina" - ja juz przyzwyczailem sie, ze jest to czesc prawniczej
> retoryki, ktora na liscie stosowalo uprzednio przynajmniej kilka
> osob.

To ja się może wypowiem na temat tej łaciny, jako że po trochu się
do tego przyczyniłem.
Oczywiście, ktoś kto studiuje prawo, czy medycynę, poznaje także ten
starożytny język. Jednak mało jest osób, które znają łacinę w takim
stopniu, by rozumieć wypowiedzi które niedawno tu padły, i jak widzę
w archiwum listy, padały od początq jej istnienia. Chciałbym tylko
zaznaczyć, że taki styl wypowiedzi, choć dozwolony, nie ułatwia
komunikacji między prawnikiem a "zwykłym zjadaczem chleba". Czemu
więc w takim razie ma służyć?

> Po drugie, pamietajcie, ze nie znamy sie wzajemnie - moze wiec
> jednak nie warto czynic pochopnych zalozen na temat innych
> uczestnikow, po czym sugerowac ich niewiedze, zgadywac czy sa
> prawnikami, czy nie - czy moze zwyklymi trolami?

Z moich ust również padły tutaj nieco negatywne wypowiedzi, mogące
sugerować że prawnicy są "be", albo że ich nie lubię. Wypadałoby
więc sprostować. Znam wielu prawników, którzy dobrze spełniają
swoją rolę i starają się pomagać klientom w przebrnięciu przez
"pole minowe" przepisów prawnych. Ułatwiają zrozumienie prawa i
starają się, by było ono interpretowane zgodnie ze zdrowym rozsądkiem,
czyli tak, by wszyscy byli z tego zadowoleni. Takich prawników sobie
bardzo cenię. Są też prawnicy, którzy postępują odwrotnie: utrudniają
sprawy, motają przepisy, stwarzają problemy i interpretują przepisy w
taki sposób, by wytrącić cały system z równowagi na korzyść jednej
ze stron konfliktu, niestety kosztem wolności drugiej z nich. Nie
można się więc dziwić reakcji listowiczów na poglądy głoszone przez
jednego z prawników na tej liście wywołały takie emocje, jeśli wydają
się one przeczyć zdrowemu rozsądkowi. Powtarzam: tylko jednego z
prawników, a nie wszystkich, bo zauważyłem że inni prawnicy z tej
listy nie zgodziło się z takimi wnioskami na temat linków. A przecież
prawo nie może zależeć od tego, który prawnik ma jakie osobiste zdanie!
Więc jeśli większość prawników oraz zwykłych ludzi opowiada się za
rozwiązaniem zdroworozsądkowym, to chyba wszystko gra.

> Ale w takiej sytuacji starajmy sie jednak szanowac - moim zdaniem
> personalne wycieczki zarzucajace innym np. zle wyksztalcenie
> prawnicze ani na nic sie nie zdadza, ani nie sa w zbyt dobrym stylu.

Moim zdaniem zarzuty o brak wiedzy padły wcześniej, w wypowiedziach
w stylu "ja tu jestem prawnikiem, bo skończyłem taką szkołę".
Uzasadnione czy nie, nie dziwi mnie że padły pytania z drugiej
strony o wykazanie kompetencji ["kto cię uczył" albo "jaką szkołę
skończyłeś" to pytania, nie zarzuty]. Bo to nie ukończona szkoła
świadczy o człowieku, lecz reprezentowany poziom wiedzy. Mówię tak
dlatego, że znam wiele osób które studia informatyczne "przepłynęły"
i też je ukończyły, tak jak ja, jednak niekoniecznie nasz poziom
wiedzy jest identyczny ;)  Poziom ucznia nie świadczy też o poziomie
szkoły czy nauczyciela, bo uczeń mógł się np. nie przykładać i sam
jest sobie winien swojego poziomu wiedzy.

> Po trzecie, proponuje zastanowic sie - byc moze nawet razem - czemu
> ta dyskusja ma sluzyc. Mi na przyklad zalezy na wymianie pogladow i
> zdobyciu nowej wiedzy.

Ja obserwowałem tą dyskusję bo byłem w szoku, jak zwykły link, który
jest podstawą istnienia WWW, mógłby być niezgodny z prawem [czyżby
cały Internet był niezgodny z prawem? :J Może trzeba go wyłączyć? ;)]
Później postanowiłem wziąć udział w dyskusji, by zrównoważyć czysto
prawną dyskusję i wyjaśnić kwestie techniczne związane z linkami, bo
jako webmaster dobrze się w tym temacie orientuję. Emocje zawsze się
pojawiają, gdy zdrowy rozsądek i logika wpadną w opary absurdu.

> Po czwarte, specyfika tej listy jest kontakt prawnikow z
> nie-prawnikami

Pochwalam ten pomysł i dlatego tu jestem. Chciałbym tylko, by
był kładziony większy nacisk na słowo "kontakt", bo jak się okazuje,
nie wszystkim prawnikom zależy na kontakcie z "nieprawnikami", a
przynajmniej nie na obustronnym.

> Nie wiem, co reszta z Was o tym sadzi - ciekaw jestem Waszej opinii.

Służę więc ;)

> Mysle tylko, ze warto te nasza liste traktowac jako pewne "dobro
> wspolne", a to wymaga dbania o nia i komfort jej uczestnikow.

Ja tu jestem nowy więc narazie czuję się jak gość :)  Nie będę nikomu
mówił co powinien a czego nie, ograniczę się tylko do wyrażania
własnego zdania i dzielenia się wiedzą z zakresu informatyki ;)

--
SasQ

Programowanie gier:   http://www.wsi.edu.pl/~sistudem/
Świadome śnienie:     http://ldmasta.w.interia.pl/