Creative Commons Polska

["Wojciech Kotwica" <wkotwica AT post.home.pl>]

Paweł Lech <pawel.lech AT epf.pl> napisał:
> Zwykłe linki - moim zdaniem - również stanowią naruszenie autorskich
> praw majątkowych (o ile nie zachodzi przypadek dozwolonego użytku).

Będę kolejnym, który o to prosi: jaki jest konkretny przepis,
z którego wynika?
 
> Korzystanie z utworu nie polega wyłącznie na oczywistej publikacji,
> rozpowszechnianiu czy kopiowaniu - tak było w XIX wieku. Dziś w świecie
> technologii cyfrowej i sieci komputerowych korzystanie z utworu
> odnosi się do WSZYSTKICH CZYNNOŚCI DOTYCZĄYCH UTWORU.

Doprawdy? Więc i podawanie bibliografii i przypisów w drukowanych
książkach jest nielegalne, bo to też czynność "odnosząca się"
do utworu. Bo nie ma takiego artykułu w prawie autorskim, który
różnicowałby sytuację utworów publikowanych drukiem i w Internecie.

> Odnoszę wrażenie, że część wypowiedzi jest raczej pewnego rodzaju
> zaklinaniem obowiązującego prawa. Można oczywiście dyskutować
> o przepisach prawnoautorskich udając, że mają inne brzmienie niż
> w rzeczywistości, tylko nie widzę w tym większego sensu.

W pełni się z tym zgadzam. jest zaklinaniem obowiązującego prawa
propagowanie tezy, że podawanie linków (adresów URL) do stron
internetowych - w jakiejkolwiek sytuacji - stanowi naruszenie prawa.

> Tak jak próby poszukiwania argumentów natury pozaprawnej
> w uzasadnieniu legalności linkowania.

A jaki jest PRAWNY argument za NIElegalnością linkowania?
Nie ma żadnego przepisu, który by tego zabraniał, tak samo
jak nie ma przepisu zabraniającego zamieszczania przypisów,
czy informacji bibliograficznych. Próby zakazywania linków
to rażąca i niczym nieuzasadniona nadinterpretacja obowiązującego
w Polsce prawa w interesie korporacji, i tyle.

> Argumenty uzasadniające objęcie linkowania szeroką licencją
> ustawową są przekonywające

Nie widziałem tutaj ANI JEDNEGO prawnego argumentu. Natomiast
nieuzasadniaone roszczenia, że obecnie wszystko, co dotyczy
utworu, jest objęte monopolem autorskim, owszem.

-- 
WK