Creative Commons Polska

[Krzysztof Siewicz <siewi AT interia.pl>]

Jarku!

Szczerze mówiąc podrzuciłem ten link, ryzykując odpowiedzialność za 
naruszenie praw autorskich na wszystkich bez wyjątku polach eksploatacji 
mając nadzieję na to, że jakiś informatyk z tej listy rzuci okiem na kod 
i specyfikacje, i powie na ile to jest rzeczywiście otwarte rozwiązanie. 
Kiedyś na tej liście dyskutowaliśmy o konieczności certyfikowania 
binarek itp. - teraz dyskusja może być bardziej konkretna.

> O, ciekawa koncepcja. Czyli przeciwko zamknietym DRM-om konsumenci nie 
> beda protestowac, a z wolnymi beda walczyc? Troche sie to kupy nie 
> trzyma. Nie myl otwartych standardow z wolnymi tresciami. To dwie 
> oddzielne rzeczy.

Szczerze mówiąc starałem się powiedzieć coś odwrotnego. Świadomy 
konsument wie, że utwór chroniony otwartym DRM ma wyższą wartość od 
utworu chronionego zamkniętym DRM. Uważam wobec tego, że na rynku, na 
którym dostęp do informacji jest nieograniczony otwarte DRM będą przez 
konsumentów popierane. Oczywiście utwory w ogóle DRM nie chronione mają 
tym większą wartość dla konsumenta. Tak sobie myślę, że obecnie na rynku 
dostęp do informacji jest niepełny i to sprawia, że większość 
konsumentów gotowa jest zapłacić dość wysoką cenę za rozwiązania 
niewartościowe - czyli oparte na standardach zamkniętych. To jest 
oczywiście taka analiza na kolanie przed snem - nie bierze pod uwagę np. 
konsumentów, którzy cenią sobie darmowe i niechronione DRM, choć niskiej 
jakości utwory zasysane z sieci p2p.

Ja przez wolną kulturę rozumiem tani i prosty dostęp do dóbr kultury 
wysokiej jakości, a nie nieograniczony dostęp do wszelkiego badziewia 
typu najnowszy film nakręcony ręczną kamerą w kinie. Ale późno już, więc 
proszę nie traktować tego jako w pełni przemyślanej wypowiedzi.

Pozdrawiam,
Krzysztof Siewicz

-------------------------------------------------------------------------
69 tysiecy samochodow na sprzedaz! >>> http://link.interia.pl/f1916