Creative Commons Polska

[Alek Tarkowski <alek.tarkowski AT creativecommons.pl>]

Profesorowie Barta i Markiewicz opublikowali tydzien temu w
Rzeczpospolitej artykul pt. Od "wolnego" oprogramowania do "wolnych" utworów
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061214/prawo/prawo_a_7.html
(dostepny w otwartej sieci tylko do jutra, wiec trzeba sie spieszyc!)

Tekst w gruncie rzeczy jest prezentacja idei licencji Creative Commons,
w odwolaniu przez analogie do wolnego oprogramowania.

Profesorowie pisza m.in.:

"Po pierwsze: wskazane "ruchy wolnościowe" w obrębie własności
intelektualnej nie zagrażają samemu prawu autorskiemu. "

"Konieczne jest także zapewnienie -ze względu na ideały ruchu creative
commons -by zobowiązania organizacyjne przyjmowane przez członków
organizacji zbiorowego zarządzania prawami nie krępowały ich w
korzystaniu z metody wolnościowej współkreacji i dystrybucji utworów."

"W tym kontekście wydaje się racjonalne rozważenie ewentualnego
ograniczenia treści praw wyłącznych do dóbr intelektualnych, gdy są
eksploatowane w sieciach komputerowych. Chodziłoby zatem o przyjęcie
nowych paradygmatów odnoszących się do korzystania z dzieł w Internecie."
- i opisujac trudnosci z wprowadzeniem licencji za korzystanie z utworow
w internecie (koniecznosc zmian prawa unijnego i miedzynarodowego...)
proponuja licencje typu Creative Commons jako alternatywe.

Artykul na swoich blogach skomentowali Krzysztof Siewicz
http://ksiewicz.net/?p=43
i Piotr Waglowski
http://prawo.vagla.pl/node/6882

Mnie interesuje jedna kwestia. Larry Lessig jakis czas temu rozroznil
serwisy web2.0 uprawiajace 'fair sharing' i 'unfair sharing'. te
pierwsze nie zapewniaja otwartosci wymienianych tresci - jak Youtube,
ktore utrudnia kopiowanie filmow z serwisu. problem ten najlepiej i w
pelni rozwiazuja licencje CC, ktore zapewniaja otwartosc tresci na
poziomie prawa, a nie tylko technologii. pytanie jednak, czy to
wystarcza? bo w pewnym sensie firmy takie jak Youtube, budujace swoja
wartosc w duzej mierze na pracy nie wynagradzanych tworcow-amatorow,
uprawiaja ich wyzysk. oczywiscie tworcy zgadzaja sie na to, itd., ale
niemniej cos jest na rzeczy jesli wlasciciele Youtube zarabiaja 1.65
miliarda dolarow i nie dziela sie z tworcami. pytanie wiec, czy 'fair
sharing' nie wymaga tez wynagradzania tworcow? - tak jak np. robi to
serwis Revver.com

pzdr,

alek


--
koordynator / Public Lead
Creative Commons Polska / Poland

(+48) 889 660 444
http://creativecommons.pl
skype:alektarkowski
begin:vcard
fn:Alek Tarkowski
n:Tarkowski;Alek
org:Creative Commons Polska
email;internet:alek.tarkowski AT creativecommons.pl
tel;cell:+48 889 660 444
x-mozilla-html:FALSE
url:http://creativecommons.pl
version:2.1
end:vcard