Creative Commons Polska

[anirawojan <anirawojan AT tlen.pl>]

Dostałam list od Bruthus Perun, takiej treści:

Pani zarzuty są, niestety, śmieszne. Nie mam teraz dosyć czasu, by 
odpowiedzieć dokładnie, posłużę się zatem cytatem z filmu "Revolution OS": 
jeden z hakerów powiedział: "Karol Marx nie wynalazł pomagania sąsiadowi". 
Proponuję również obejrzeć fragment tego filmu, w którym Eric Raymond dostaje 
szału i strasznie jest zdenerwowany, kiedy odpowiada na zarzuty, że wolne 
oprogramowanie/ otwarte źródła to komunizm. Pozdrawiam

Więc, et tu Bruthus contra me, odpowiadam:

TO nie pomaganie sąsiadowi jest sednem mojej krytyki, ale chęć zabrania 
sąsiadowi prawa do ochrony prywatnej własności, inny rodzaj grabiezy, niz ta, 
o którą się oskarża tak zwane społeczeństwo burzuazyjne, co samo w sobie jest 
juz strasznie passee, jako stara szafa, bo teraz problemem jest wojna w 
Sudanie, holocaust, jaki tam sie odbywa, a nie bzdury, o których w ogóle 
wstydze się rozmawiać. Ale trudno, sama się wywołałam do tablicy. Tłumaczę - 
Inną rzeczą jest podjecie dyskusji merytorycznej, na gruncie prawa 
autorskiego, stwierdzenie oczywistego faktu, że nowe technologie zmieniają 
sposób korzystania z utworów chronionych dotąd w tradycyjny sposób, że 
naprodukcja utworów, bardzo silny nurt "amatorski" (to jest oczywiście 
klasyfikacja umowna), sprawia, że ludzie chcą dzielic się BEZ KORZYŚCI 
MAJĄTKOWYCH z innymi ludzmi swoją twórczością. I dla nich CC pokazuje 
MOZLIWOSC takiego dzielenia się. Tymczasem to co, Kogiel Mogiel oferuje to 
jakis pseudo-rewolucyjny zapał w pozbawianiu chleba autorów, twórców, 
górnolotna uzurpacja prawa do rewolucji mentalnej, którą de facto się narzuca 
innym, bo jak inaczej mam to rozumieć, jesli zyję z prowadzenia kursów 
elearningowych i pisania, a zatem wpływy materialne ze sprzedazy moich 
książek sa dla mnie sprawą podstawową, a malarz chce sprzedawac obrazy, bo 
inaczej będzie musiał kraść, albo zapisac się do kogiel-mogiel partii. 
Chętnie dalej podyskutuję... anira