Creative Commons Polska

[Krzysztof Siewicz <siewi AT interia.pl>]

Witam,

Być może nie wszyscy znają, choć są to nie najnowsze publikacje:

Boldrin & Levine, The Case Against Intellectual Property
http://www.dklevine.com/papers/intellectual.pdf
oraz
Hunter, Copyright and Culture
http://www.asc.upenn.edu/usr/chunter/copyright_and_culture.html

Moja refleksja jest następująca: Owszem, prawa autorskie pozwalają na 
tworzenie "downstream licensing monopolies", czyli kontrolę zachowania 
użytkowników przez producentów. Kontrola ta może polegać na utrzymywaniu 
pasywnej roli użytkowników jako konsumentów, jednak rozwój samplingu, remiksu 
czy też przykłady rozmaitych społeczności fanów (czy też społeczności wolnego 
oprogramowania) dowodzą, że wokół "zaczynu" jakim jest utwór oryginalny może 
pojawiać się całkiem nowa wartość, jeżeli tylko pozwolimy użytkownikom na 
przyjęcie roli aktywnej. Prawo autorskie daje kontrolę nad rozwojem tej nowej 
wartości uprawnionemu do oryginału (gdyż zwykle twórczość oparta na oryginale 
staje się utworami zależnymi, opracowaniami)..., kontrolę którą realizuje on 
np. poprzez udzielenie licencji CC-*-ND lub CC-*-SA, albo też zrzeka się jej  
nie dodając żadnego z tych warunków (ewentualnie ogranicza ją tylko do użytku 
komercyjnego - NC).

Jednym słowem - dobrze być twórcą (uprawnionym do) ORYGINAŁU..., gdyż na 
prośbę takiego: "daj mi rząd dusz!" prawo autorskie odpowiada: "proszę 
bardzo".

Co ciekawe, wyżej opisana władza nadawana jest w zgodzie z zasadami 
demokracji, a głosującymi są odbiorcy, remikserzy czy też fani oryginału - 
sami siebie oddaliśmy w "szpony Myszki Miki".

Pozdrawiam,
Krzysztof Siewicz

----------------------------------------------------------------------
Znajdz swoja milosc na wiosne... >>> http://link.interia.pl/f187a