Creative Commons Polska

["Radoslaw Olszewski" <menes AT pf.pl>]

Witam wszystkich serdecznie !

jestem swiezym czlonkiem forum CC Polska i od jakiegos czasu z uwage je

sledze. chcialbym dodac swoje 3 grosze do wypowiedzi Jarka

 

>Zgadza sie. Dlatego sadze, ze legalizacja jest jedynym wyjsciem.
>Utrzymywanie stanu, w ktorym wiekszosc pooulacji jest trwale w
>niezgodzie z przepisami prowadzi do erozji prawa. Poza tym my jako
>spoleczenstwo po prostu... mamy do tego prawo. Obecny monopol praw
>autorskich to rodzaj raka na zdrowym ciele kultury, ktory wyrosl w ciagu
>ostatnich stu lat. Nalezy go przeciac. To nie jest prawo naturalne, to
>brutalna i udana proba zawlaszczenia tego co z definicji powinno byc
>publiczne - idei.

 

Jako prawnik zgadzam sie w 100 % ze nie mozna utrzymywac stanu rzeczy, w ktorym wiekszosc ludzi to przestepcy.

(tak jak kiedys karano sprzedaz alkoholu w USA - mielismy do czynienia z absurdalna sytuacja ze 99% spoleczenstwa to byli kryminalisci).

Sytuacja taka jest moim zdaniem bardzo grozna i to nie tylko z punktu widzenia praw autorskich.

Mnozenie zakazow ktorych nikt nie przestrzega powoduje, ze ci co je lamia zyja w niepewnosci prawnej, a cala reszta zaczyna powoli miec

gdzies wszystkie normy - te glupie, nieuczicwe, itp. ale i te sluszne, uczciwe i potrzebne.

Dlatego moim zdaniem nalezy generalnie dazyc do modelu ktory bedzie prosty, uczciwy i tani w obsłudze.

Sledzenie ruchow kazdego z internautow wydaje mi sie byc za drogie i zbyt skomplikowane - kto i za jakie srodki napisze taki program?

kto i za co bedzie go obslugiwal? OZZ? przeciez one sa dla artystow, a mnozenie kolejnych obowiazkow spowoduje ze tylko 20 %

wplywow bedzie rozdane tworca, a reszte pochlonie biurokracja OZZ. a przeciez nie o to chodzi.

 

moim skromnym zdaniem nalezaloby gruntownie przemyslec cale prawo autorskie. podam przyklad w sposob przerysowany i prosze by

nikt mi tego nie wypominal:

 

dlaczego jakis polglowek bez wyksztalcenia, nie podejmujac ryzyka, badan, itp. ktory wymysli jakas tam znana przez pol roku piosenke

raperska dostaje potem od kazdego jej odtworzenia kase przez wiele lat. co wiecej, jak poslucham jej w celach biznesowych to mimo ze

radio ktore ja puszcza juz oplacilo licence to ja musze to zrobic jeszcze raz, tak samo jak kupilem plyte - potem place po raz drugi

za to samo.

jest to moim zdaniem wysoce niesprawiedliwy stan. inzynier ktory skonstruuje lodowke dostaje kase raz. nikt potem nie pyta czy

lodowka stoi u mnie w kuchni w domu czy moze w restauracji na 200 osob i ile osob korzysta z wytworu mojej tworczosci (w tym wypadku mysli)

- i tu jest moim zdaniem sedno problemu. dlaczego inzyniera traktujemy gorzej od grajka ???

 

wiem ze przyklad jest drastyczny ale chcialem byc dobrze zrozumiany.

 

pozdrawiam serdecznie

 

 

Menes