Creative Commons Polska

[Krzysztof Siewicz <siewi AT interia.pl>]

Witam,

> Bądź co bądź,
> to uczelnia dyktuje reguły, swoimi regulacjami wewnętrznymi.
> To nie tyle problem nakłonienia tej czy innej osoby, co
> ustalenia przez uczelnię jasnych zasad.

No tak, ale uczelnia będąca instytucją publiczną nie może działać w sposób 
dowolny. Jeżeli prawo stanowi, że uprawnionym do utworu jest student, to 
należy poszukać jakiejś szczególnej podstawy prawnej dla wymagania udzielenia 
licencji, bo taka decyzja nie będzie tylko wewnętrzną sprawą uczelni. 

> Co do konkretnej propozycji: nie bardzo rozumiem, czemu student
> miałby bez wahania przystać na to, że prawa majątkowe będą
> przysługiwać uczelni, a miałby mieć opory wobec udostępnienia
> pracy na warunkach liberalnej licencji typu MIT/BSD?

Ale dlaczego miałby godzić się na to pierwsze? Jeżeli prawa autorskie 
przysługują mu z mocy prawa, to trudno wymagać dyspozycji nimi na rzecz 
uczelni w taki lub w inny sposób, gdy student realizuje swoje konstytucyjne 
prawo do nieodpłatnej nauki.

Nie spieram się z Panem, lecz po prostu wskazuję, że należy to wszystko 
dokładnie od strony prawnej zaprojektować.

Pozdrawiam,
Krzysztof Siewicz

----------------------------------------------------------------------
Dla kobiet i nie tylko! ;-) >>> http://link.interia.pl/f18aa